Obok rycerskiego zakonu jezuitów istniał w Dzierżoniowie drugi zakon. Byli to Stróże Grobu Świętego, zwani w Polsce bożogrobcami, a od miejsca ich pierwszej siedziby na naszych ziemiach miechowitami.
Według niezbyt udokumentowanej tradycji fundacja klasztoru, kościoła i szpitala przypisywana jest księciu Henrykowi IV w 1290 r.
Pierwsza źródłowa wzmianka o bożogrobcach znajduje się w dokumencie biskupa wrocławskiego Jana III z 1298 r., a więc niedługo później od podanej daty.
Kompleks był ośrodkiem niosącym pomoc wszystkim potrzebującym aż do chwili sekularyzacji (przejście majątku spod władzy kościelnej pod władzę świecką) na początku XIX w., po prawie sześćsetletniej historii. Oba budynki - kościół i klasztor - połączone były częściowo ze szpitalem. w roku 1810, roku sekularyzacji, probostwo zamieniono na mieszkania, podobnie, jak budynek klasztorny. Kościół opustoszał, a szpital w latach wojen napoleońskich zamieniono częściowo na lazaret, a częściowo na obóz dla jeńców.
Źródło; więcej .
Po II WŚ. znajdował się tu hotel pracowniczy, prawdopodobnie "Silesiany". Jeszcze w latach 70-tych XX wieku, na piętrze zachodniej ściany znajdowało się duże okno (prawdopodobnie o łukowym nadprożu) w którym był witraż. Prawdopodobnie pod nim w wiekach wcześniejszych było wejście do kościoła.

Ciekawa historia nadesłana na skrzynkę redakcji: "Witam. Ząbkowicka 50 (dawna ul. Radkiewicza), Mieszkaliśmy tam, na drugim pietrze) od roku 1946 do 1950. Na paterze miał mój ociec zakład krawiecki (mam papiery). W, okolicy 1950 +/- "dostaliśmy przeniesienie" (ojca zmuszono zlikwidować "prywatną inicjatywę", zastał krojczym w PZKK na Rynku na rogu ul. Radkiewicza) na ul Krasińskiego 47 (b.ul. Rokossowskiego). w 1957 roku wyjechaliśmy (jak większość ludności żydowskiej) do Izraela. W roku 2000 odwiedziłem Dzierżoniów (moja szkoła, II Liceum zorganizowała spotkanie absolwentów z okazji uroczystości 50cio lecia) Byłem na ul. Ząbkowickiej 50,chciałem pokazać swym dzieciom "moje dzierżoniowskie korzenie". Niestety była tam ....ruina. Witryna w byłym zakładzie obita była blacha. Cały dom był bardzo złym stanie, zniszczony...rozpadał się. Pozdrawiam....Szalom. Ignac Zylbersztajn"
zebrał Krzysztof Bach.